sobota, 29 czerwca 2013

Kiedy przestajemy być dziećmi ?

Pogoda się polepszyła na całe szczęście, a lepsza pogoda=więcej endorfin, co powoduje lepszy humor u każdego.
Każdy z nas ma jakieś marzenia, zaczynamy marzyć już od dziecka. Ale jest wiele momentów, kiedy to przestajemy być dziećmi. Dla niektórych jest to pierwszy pocałunek, dla innych chwila, gdy dowiadują się, że Święty Mikołaj nie istnieje bądź też inicjacja z alkoholem. Ale granicę bycia dzieckiem przekraczamy, gdy przestajemy marzyć o czymś co pozornie i statystycznie jest niemożliwe do realizacji . Większość z nas kiedyś chciała zostać piłkarzem, aktorem, po prostu sławną osobą. I cała magia pryska, gdy patrząc w telewizor wiesz, że już tego nie osiągniesz, oczywiście masz setki usprawiedliwień, dlaczego jesteś szarym człowiekiem któremu nic nie wyszło. Dlatego, więc korzystajmy, że mamy jeszcze te naście lat.Świat stoi przed nami otworem. Jesteśmy nowym złotym pokoleniem nie skażonym PRL-em. Dążmy do naszego celu, póki czar trwa. Róbmy to w czym jesteśmy najlepsi, wybierzmy studia, które pozwolą nam robić to, co lubimy, a nie te, które będą nas wkurwiać całe życie. Bądźmy dziećmi całe życie, miejmy marzenia.
Parę osób czepia się, że nie rozkminiam, bóg wie jak, że oni takie rozmyślenia mieli już w gimnazjum. Cieszy mnie ten fakt, mam inteligentnych znajomych.

Takową puentą, zakończmy te jakże proste rozmyślenia. Buziak.

środa, 26 czerwca 2013

Co to jest fejm?

Dla pewnego znajomego, który poprosił mnie, żebym skrobnął coś o fejmie.
Jak wiemy żyjemy w małym świecie, każdy z nas jest chcąc nie chcąc obserwowany przez inną osobę. Od urodzenia jesteśmy skazani na hierarchię. Coś na przykładzie stada. Słabsze osobniki muszą podążać za silniejszymi. Ale każdy chce być na swój sposób oryginalny, żeby to właśnie na, nim się stawiano oparcie. Więc pojawia się pewna jednostka za którą to pójdzie pewne grono osób, a drugie grono będzie patrzyło jak takowego osobnika zniżyć do ich formy i podporządkować sobie. Cała popularność ma swoje wady i zalety. Trzeba być mocno odpornym na hejty i dążyć do celu nawet po trupach. Egoizm niestety jest wskazany. Zaletą jest łatwiejsze nawiązywanie kontaktów i zdobywanie duperek. Fejmem możesz stać się z przypadku. Należy narobić sporo kontrowersji i, po prostu nie bać się własnego zdania. Wiadomo w młodym wieku fajnie jest być popularnym. Daję, to w jakimś stopniu poczucie spełnienia i swobody. Kto chce być szarym człowiekiem, po, którym nic nie pozostanie? W wyobraźni, pojawia mi się obraz czytelnika nie podnoszącego ręki. Życia to gra o dominację, słabsi odpadają na starcie. To ty decydujesz, czy jesteś królem w swoim życiu, czy tylko zwykłym pionkiem. Bądź królem swojego życia bądź fejmem i nie bój się opinii ludzi, którzy i tak odejdą. Niech sobie nauczyciele mówią, że jesteś nieudacznikiem, niech partnerzy mówią, że jesteś beznadziejny, niech koledzy cisną po tobie, niech się na ciebie dowartościowują i tak kilka lat później nawet nie będą pamiętać o tym co złego o tobie mówili. Każdy człowiek chce cię umniejszyć. Ciężko o przyjaźnie w tych czasach, brakuje ludzi szczerych. Rób fejm, niech ludzie mówią, żyj dzięki temu i motywuj się bardziej.

wtorek, 25 czerwca 2013

Syndrom Disneya.

Kilka słów o uczuciach.#2 No tak pogoda deszczowa, zdecydowanie wprowadza nieco senny nastrój. Wczorajszy wpis wprowadził nieco zamieszania ,więc trochę wyjaśnień. A i polecam wypić kawkę na pobudzenie, po co marnować dzień ? ;)


Na pewno znacie jakąkolwiek bajkę od Walta Disneya. Motyw przeważnie w każdej bajcie taki sam. Księżniczka czy inna królewna wpada w tarapaty, oczywiście bohaterka jest piękna, mądra, idealna . I oczywiście pojawia się jakiś bohaterski rycerz: odważny i potrafiący zrobić wszystko dla miłości, po prostu skończony romantyk. Rycerz robi wszystko, by zdobyć księżniczkę. Pokonuje wszystkie przeciwności losu. Zyskuje szacunek u króla i ludu, zdobywa uznanie . Księżniczka jest zachwycona jego wyczynami. Oczywiście bierze ślub z tymże śmiałkiem. Niby wszystko kończy się happy endem, ale czy do końca? Dalszej część historii, której nie ma już w bajce wygląda następująco. Rycerz spoczywa na laurach, nie musi już walczyć o jej uznanie i tu się zatraca. Myśli, że zrobił już wszystko. Aż tu nagle pojawia się nowy śmiałek, który pokonuje przeciwności powoli i non stop pracuję nad sobą. Księżniczka od razu odchodzi do niego. Ponieważ to zła kobieta była ;) .


A teraz przenieśmy się do czasów teraźniejszych. Od dziecka większości dziewczynką wmawiane jest po przez właśnie 'bajki Disneya' i w sumie wychowanie rodziców, że muszą być takie oh i ah.
Potem spotyka się takie księżniczki. Chodź tu, kup to ,, daj to,cho na rundę moje psiapsióły są na mieście. A facet dalej prowadzi dziewczynę w przekonaniu, że to ona jest tą najlepszą, najpiękniejszą. Następnie dziewczynie nudzi się ten jej księciuniu i szuka nowego(nowy=lepszy, bo wszystko, co nowe jest lepsze, ale na krótką metę ). Ponieważ tego już całkowicie omotała. A potem kończy się tą płaczę i mówieniem: 'dupy to kurwy'. I chłopak albo zrozumie co zrobił źle albo dalej będzie taką ciotą życiową. Jeśli sam nie weźmie się w garść i nie zrozumie, że dupa to nie wszystko.

I wiadomo, że 'one chcą mięć nas my chcemy je mieć'.

Że trzeba mieć swoje życie i swoje twarde zasady. 3 podstawowe wartości związku to: szacunek ,szczerość,wierność, a nie miłość do grobowej deski #bullshit. Ale to już temat na, kiedy indziej.

Dla czytających:
- bierzcie moje posty z większym dystansem,
- sami zinterpretujcie oby dwa posty o uczuciach i znajdźcie sedno,
- następny post w nieco innym klimacie, ażeby trochę róźnorodności było
- owszem, jestem tylko człowiekiem ;)



poniedziałek, 24 czerwca 2013

Na co komu dziś?

Kilka słów o uczuciach.#1
Ahh, te związki w wieku gimbusowym. Zdecydowanie trzeba spojrzeć na nie z przymrużeniem oka. Czy one mają przyszłość? Na pewno czegoś tam nauczą, ale czy mają głębszy sens? Nawet, jeśli wystąpi tzw. miłość. To i tak prędzej, czy później partner i partnerka będą chcieli się wyszaleć i spróbować z kimś innym. Więc nie ma co się przejmować stratą ukochanej osoby, ponieważ i tak prędzej czy później to nastąpi. Należy to przyjąć z pokorą. I miło jest co jakiś czas powspominać jak to było hen, hen dawno. Co innego, jeśli dwie osoby będą dojrzałe i w miarę 'wybawione'. Wtedy powinny znaleźć sobie kogoś na poważnie i szukać tej idealnej symbiozy w życiu. Więc rówieśnicy, kochajcie się, rób dzieci tylko bądźcie pewni, czy na pewno ta osoba jest tego warta.
PS. Pozdrawiam związki z różnicą wieku min.5 lat. Oczywiście, chłopak jest tym starszym. Podziwiam, że potrafi znaleźć temat do rozmowy z takową dziewczyną. A no i ma fajne auto, a fajne auto równa się większy 'szacunek' u koleżanek. Pozdrawiam.

PS.2 
W dzisiejszych czasach dziewczyna zrobi ci prędzej loda niż sernik :)

niedziela, 23 czerwca 2013

Into The Future.

Kilka refleksji z pogodnej niedzieli.
Mając naście lat za sobą , myślimy o tym co będzie w przyszłości. Uczymy się bardziej dla rodziców niż dla siebie. Myślimy jak, im zaimponować, aby mieć poczucie własnego  spełnienia.
Które w jakimś stopniu pomoże naszemu własnemu szczęściu. 
Ale czy szkoła obojętnie jaka,  da nam pewny zarobek ? Na pewno w jakimś stopniu, pomoże rozwinie. Najpierw trzeba sobie zadać sobie pytanie, czy hajs da nam szczęście. Wiadoma odpowiedź,da. Nie ma co się oszukiwać,bez niego ciężko spełnić podstawowe potrzeby z piramidy Maslowa . Więc pora się zastanowić , jak zarobić pierwszy przysłowiowy milion. Jak zrobić to z przyjemnością i duża efektywnością ? 
Tego jeszcze nie wiem. Ale wiem jedno , powoli trzeba realizować swój sen ..

To dopiero początek.
~Adam