niedziela, 26 stycznia 2014

Ekipa Z Warszawskiego Brzegu.

Mądrzy, piękni ale nie z Warszawy.
Kobiety gorące, (nienaturalne), mężczyczni po solarium i z wydepilowaną dupą. Jest prawie jak w Ameryce- kluby, gąski, alkohol. W końcu Polacy nie gęsi, swoją ekipę mają. Pierwszy sezon dobiega końca, dzisiaj odcinek specjalny. 
Czy oglądałem każdy odcinek? Tak, oglądałem pewnie z taką samą ciekawością jak połowa z was. 4 kobiety, 4 facetów+ kamera+ alkohol + villa + kluby= "wielka rozpierducha" cytując Ewelinę- podróbkę Snooki z Jersey Shore.

Nic dodać, nic ująć.

Cała ekipa swój fenomen zawdzięcza temu, że robi show, czasem i nawet seks-show, a nic innego nas tak nie szokuje w tv jak seks. Tak drodzy państwo, tak. Któż z nas nie lubi ogladać w telewizji ludzi, którzy są głupsi od nas? Można się z nich pośmiać, dowartościować się. Tak trafia się w samo sedno naszego społeczeństwa, w naszą piętę Achillesową. Lubimy oglądać życie innych, ciekawi nas czy ktoś ma lepiej czy gorzej od nas. Ekipa wiedziała jak dobrze się sprzedać. 

Sprawdzony schemat a'la "Big Brother". Trybson wygłosił maksymę "krzycz Trybson", "Mała" pokazała szczyt wieśniactwa. Możnaby tak wymieniać. Śmiejemy się z nich, tylko szkoda, że nasze życia rzadko kiedy różnią się od ich. Może i oni są sztuczni, tępi, brakuje inteligentnych dialogów i wykwintnego picia wódki, ale to dzięki hejterom, tak hejterom ma on szanse przezycia. Osobiście odbieram ten program jako dobrą, pustą komedię. Z Polakami w roli głównej. Tylko jeszcze większą bekę mam z hejtów, bo trzeba być cebulakiem żeby pluć nienawiścią w ludzi, którzy się dobrze sprzedają i wiedzą jak zarobić, a nie patrzą na śmieszne memy i kwejki. Dzisiaj Nastoletnie Matki rzecz jasna polska edycja. Po emisji zapewne pojawią się funpage i wystapi jakiś tekst, któru będzie powtarzany przez tydzień. Na tym polega szoł-biznes w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz